Od sierpnia cały węgiel opałowy z kopalń Polskiej Grupy Górniczej (PGG) będzie dostępny w sklepie internetowym spółki – poinformował prezes PGG Tomasz Rogala. Firma stawia na dystrybucję węgla przez e-sklep; deklaruje też usprawnienie logistyki odbioru zakupionego surowca. "Węgiel jest cały czas produkowany przez wszystkie krajowe spółki górnicze. Dodatkowo klienci PGG mogą go kupić bezpośrednio, a ilość tak dostępnego węgla cały czas rośnie i już w sierpniu osiągnie 100 proc. - tym samym cały produkowany przez PGG węgiel opałowy będzie dostępny w sklepie internetowym" - powiedział w poniedziałek PAP prezes. Każdego miesiąca - jak wynika z danych największej górniczej spółki - węgiel z PGG trafia do ponad 44 tys. gospodarstw domowych. "Doradzamy klientom, aby przy zakupach węgla zaopatrywać się konkretnie na ten rok, a nie gromadzić zapasów na dłuższe okresy w przyszłości. Nie warto ulegać panice i poddawać się presji większych zakupów na zapas" - ocenił Tomasz Rogala. Miesięcznie kopalnie PGG produkują ponad 220 tys. ton węgli opałowych. Cała produkcja trafia na rynek. "Tak samo będzie w kolejnych miesiącach, dlatego ważne, aby nie poddawać się emocjom - zwłaszcza tym negatywnym, którymi nasycana jest dzisiaj przestrzeń publiczna. To wywołuje presję na cenę, czyli jej podwyższanie, bo konsumenci chcą kupić już i jak najwięcej" - tłumaczył prezes PGG. Obecnie spółka buduje sieć Kwalifikowanych Dostawców Węgla, którzy mają pełnić funkcję dystrybutorów tego paliwa na rzecz indywidualnych odbiorców. "Zadaniem nowej sieci będzie optymalne wykonanie dostaw węgla. Chodzi o to, aby poszukiwany i tani węgiel trafiał dokładnie tam, dokąd powinien, i aby jego cena nie powiększała się na kolejnych etapach dystrybucji. Dlatego musieliśmy zmienić formułę sieci na taką, w której uzyskamy większą kontrolę" - wyjaśnił Rogala w rozmowie z PAP. Do obowiązków partnerów PGG będzie należał transport węgla z kopalń do składu, jego rozładunek, zważenie oraz załadunek i wydanie paliwa klientowi w ciągu 48 godzin od odbioru węgla z kopalni. Składy muszą być monitorowane, ze zdalnym dostępem do podglądu z kamer dla PGG. Składowiska partnerów Grupy muszą też być ubezpieczone i mieć niezbędną infrastrukturę: legalizowaną wagę oraz odpowiednie samochody, zdolne odebrać z kopalni co najmniej 25 ton węgla, a odbiorcom finalnym dostarczać zamówione przez nich ilości rzędu 3-5 ton. Muszą umieć dowieźć paliwo także małym pojazdem do trudnodostępnych posesji np. w górach. "Nasza oferta skierowana jest do małych i średnich firm, np. o profilu rodzinnym, które posiadają minimalne wymagane przez nas możliwości techniczne" - powiedział prezes, wskazując, iż nabór partnerów do sieci Kwalifikowanych Dostawców Węgla jest w toku. Obecnie na swojej stronie internetowej PGG udostępnia listę ok. 60 zweryfikowanych pozytywnie firm transportowych z całej Polski, które dostarczają odbiorcom węgiel kupiony w e-sklepie PGG. "Każdej doby przy udziale takich firm przewozowych do klientów e-sklepu trafia ponad 10 tys. ton węgla opałowego - całość bieżącej produkcji kopalń" - mówił Rogala. Wprowadzając formułę Kwalifikowanych Dostawców Węgla PGG chce zapewnić jednolity standard obsługi logistycznej i zagwarantować możliwie najniższe ceny transportu. "Dotychczasowe doświadczenia sprzedaży przekonują nas, że optymalnym rozwiązaniem będzie dalsza dystrybucja węgla przez sklep internetowy, przy jednoczesnym usprawnieniu logistyki odbioru towaru dzięki wdrożeniu standaryzowanych usług przewozowych" - podsumował szef największej górniczej spółki.
Rozmowa kwalifikacyjna to nie jest zwykła formalność. Odpowiedzi, jakich udzielisz rekruterowi, zadecydują o tym, czy zobaczy on w Tobie idealnego kandydata na proponowane stanowisko, czy może beznadziejny przypadek, którym nie warto sobie zawracać głowy. Postaw się przez chwilę na miejscu pracodawcy, który potrzebuje pracownika.
Autor dr inż. Paweł Zarzyński ,,W czerwcu ubiegłego roku stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 8,7% – po raz pierwszy od ośmiu lat, spadła poniżej 9% i dalej spadała w kolejnych miesiącach sięgając poziomu blisko 8%. Co to oznacza w praktyce dla każdego przedsiębiorcy, w tym również dla właściciela sklepu zoologicznego? Ano ni mniej ni więcej, tylko tyle, że o pracownika, a zwłaszcza dobrego pracownika jest i będzie coraz trudniej i – żeby takowego znaleźć, trzeba będzie bardziej się postarać. Jak zatem najskuteczniej poinformować o wolnym etacie potencjalnych zainteresowanych, jak najlepiej przeprowadzić proces rekrutacji oraz na jakie cechy kandydatów zwrócić szczególną uwagę?,, Jak to dawniej bywało… Gdy przed z górą piętnastu laty, jeszcze jako doktorant (bardzo potrzebujący pieniędzy, jak to młody naukowiec 🙂 ) rozpoczynałem swą przygodę z branżą zoologiczną zarówno rynek pracy jak i sam proces rekrutacji pracownika przez sklep wyglądały zupełnie inaczej niż teraz. W branży dominowały sklepy indywidualne, a sieciówek było o wiele mniej niż dziś. Pracy było sporo, a najpopularniejszą formą poszukiwania pracownika stanowiło ogłoszenie w gazecie z podanym numerem telefonu właściciela. W ten sposób znalazłem bez trudu kilka ofert. Dalej wszystko przebiegało bardzo szybko – z reguły nikt nie żądał ode mnie żadnego CV nie mówiąc już o liście motywacyjnym czy innych „niepotrzebnych” dokumentach. Spotkanie, rozmowa połączona z krótką weryfikacją mojej wiedzy (o umiejętności sprzedażowe wówczas mało kto pytał) oraz konkretna (cenowa) propozycja zatrudnienia. Może i nie wymagało to od właściciela sklepu wiele zachodu, ale, prawdę powiedziawszy, przypominało bardziej loterię niż rzetelny proces rekrutacyjny. W moim wypadku pracodawca był (chyba) zadowolony, bo przepracowałem tam prawie półtora roku, jednak – biorąc pod uwagę ogromną rotację pracowników w sklepach zoologicznych w tamtejszych czasach – zdecydowanie nie zawsze tak się zdarzało. Niestety, wielu właścicieli sklepów nadal hołduje takiej, lub bardzo podobnej metodzie naboru pracowników. Aby uniknąć niepotrzebnych rozczarowań oraz straty czasu i pieniędzy zdecydowanie warto jednak zastosować bardziej profesjonalny sposób rekrutacji, który pozwoli nam znaleźć pracownika o wiele lepiej spełniającego nasze oczekiwania. Pracownik idealny, czyli jaki? No właśnie, zanim zastanowimy się, jak znaleźć pracownika idealnego, najpierw spróbujmy sprecyzować, jakimi cechami taki ktoś powinien być obdarzony. Moim zdaniem osoba zatrudniona w sklepie zoologicznym, aby dobrze wypełniać swoje obowiązki musi odznaczać się walorami takimi jak (w kolejności alfabetycznej!): WIEDZA BRANŻOWA – idealny sprzedawca powinien wiedzieć jak najwięcej o zwierzętach domowych oraz ich wymaganiach i związanych z nimi produktach. Tylko to pozwala bowiem na skuteczne odczytywanie potrzeb klienta i pomoc w rozwiązywaniu jego problemów. Oczywiście, zakres tej wiedzy powinien być dostosowany do potrzeb naszego sklepu i jego oferty towarowej. Jest to szczególnie istotne w placówkach bardziej specjalistycznych, których klienci oczekują od personelu znacznie głębszej wiedzy i umiejętności odpowiedzi na bardziej skomplikowane pytania. Praktyczna wiedza na temat pielęgnacji zwierząt jest też bardzo ważna w sklepach, które oferują zwierzęta, bowiem dzięki pracownikowi, który potrafi należycie zadbać o „żywy towar” unikamy niepotrzebnych strat oraz mamy pewność, że dobrze zaopiekowane, zdrowe i wesołe zwierzaki szybko znajdą nabywców. WIEDZA SPRZEDAŻOWA – sklep, zgodnie ze swoją definicją, istnieje po to, żeby jak najwięcej sprzedawać. Dotyczy to również sklepu zoologicznego. A żeby skutecznie sprzedawać niezbędna jest dzisiaj wiedza na temat podstawowych technik sprzedaży, obsługi i psychologii klienta. Ktoś, kto ją posiada zapewni nam o wiele większe zyski, będzie bowiem w stanie szybciej i łatwiej upłynniać nasz towar oraz sprawi, że kupujący będą do nas częściej powracać, ba! polecą nas również swoim znajomym, co sprawi, że grono naszych klientów i nasze dochody znacząco wzrosną. ZAPAŁ DO PRACY – niezbędnymi cechami dobrego pracownika są również chęć do pracy, zapał i pasja w wykonywaniu swoich obowiązków. Wydaje się to oczywiste, ale… w praktyce bywa z tym bardzo różnie. Na pewno nie raz zdarzyło Wam się spotkać za ladą w sklepie (niekoniecznie zoologicznym) kogoś, kogo zaangażowanie przypominało bardziej zachowanie skazańca odsiadującego długoletni wyrok, niż pracownika wykonującego płatną pracę, którą sam podjął. A z takim nastawieniem w obecnych realiach rynkowych, raczej nie ma co liczyć na choćby przyzwoitą sprzedaż i zadowalające zyski. Co jest najważniejsze? Dlaczego podkreśliłem (i to z wykrzyknikiem), że cechy te zostały przeze mnie przedstawione w kolejności alfabetycznej? Otóż wielu właścicieli sklepów i sprzedawców uważa, że dokładnie w takiej samej kolejności kształtuje się ich hierarchia ważności (czyli najistotniejsza jest wiedza branżowa, później wiedza sprzedażowa, a zapał do pracy pojawi się sam 🙂 ). Tymczasem wcale nie jest to takie oczywiste. Wiedza branżowa stanowi rzecz jasna podstawę bez której trudno cokolwiek sprzedać, z drugiej jednak strony zdecydowanie najszybciej można ją sobie przyswoić. Jeśli więc zatrudnimy kogoś, kto nie zna się na zoologii, ale ma wiedzę sprzedażową oraz jest pełen zapału do pracy i nauki to może się okazać, że już po kilku tygodniach świetnie sobie poradzi. Rzecz jasna, nie stanie się w tym czasie ekspertem, ale niewykluczone, że będzie już doskonale orientować się w podstawowych kwestiach, a w typowym sklepie ogólnozoologicznym może okazać się to zupełnie wystarczające. Zupełnie inaczej jest z wiedzą sprzedażową – tutaj niezbędna jest przynajmniej kilkumiesięczna praktyka połączona z pewną intuicją i predyspozycjami – a tego ostatniego nie zawsze da się już nauczyć. Część osób po prostu znacznie lepiej nadaje się na sprzedawcę – ma swoistą „żyłkę handlową”, zaś niektórzy powinni najzwyczajniej zapomnieć o wyborze tego zawodu, zwłaszcza jeśli mają problemy z nawiązywaniem rozmowy i kontaktu z klientem. Oczywiście, poprzez szkolenia wiele da się tutaj zmienić na lepsze, ale gwiazdami handlu raczej na pewno nie zostaną. Najgorzej jest jednak jeśli ktoś nie posiada zapału do pracy, a tym samym, niezbędnej motywacji. Takich osób powinniśmy skrzętnie unikać i eliminować je w procesie rekrutacji. Cóż bowiem, jeśli nawet posiadają wiedzę branżową i sprzedażową, skoro i tak nie chce się im z niej korzystać? Zanim przystąpimy do procesu rekrutacji nowego pracownika powinniśmy zastanowić się, o kogo tak naprawdę nam chodzi. Oczywiście, ideałem byłby ktoś, posiadający wszystkie trzy wymienione wyżej zalety, z dużym doświadczeniem w pracy w sklepie zoologicznym. Tyle tylko, że taki „gotowy” sprzedawca prawie na pewno będzie znacznie droższy w utrzymaniu od kogoś z mniejszymi kwalifikacjami ma bowiem prawo zażądać od nas większej pensji. Z drugiej jednak strony odpadnie nam kłopotliwa konieczność jego wyszkolenia – zapewne wystarczy tylko wdrożyć go w nowe obowiązki i zapoznać ze specyfiką sklepu. Tańszym wyjściem może być zatrudnienie osoby jeszcze niedoświadczonej, ale dobrze rokującej. Niestety, w takim przypadku będziemy musieli poświęcić sporo czasu na jej przeszkolenie, zwłaszcza pod kątem umiejętności sprzedażowych. Jeśli jednak mamy czas, a taki ktoś jest pełen zapału i wie co nieco o zoologii (np. jest hobbystą hodującym rybki czy inne zwierzęta) może okazać się to bardzo dobrą inwestycją w przyszłość. Gdzie szukać pracownika? W jaki sposób najlepiej rozpowszechnić informację o poszukiwaniu pracownika? Możemy skorzystać z ogłoszenia w gazecie lub płatnych portali internetowych, ale – zwłaszcza jeśli aż tak nam się nie spieszy – najpierw warto wykorzystać darmowe możliwości. A tych jest całkiem sporo: OGŁOSZENIE W SKLEPIE – sposób stary jak świat: na drzwiach lub witrynie sklepu wywieszamy kartkę z informacją o poszukiwaniu pracownika. Można nawet napisać ją ręcznie – praktyka uczy, że takie odręczne ogłoszenia lepiej zachęcają potencjalnych zainteresowanych niż wydruk, wydają się bowiem bardziej autentyczne i przystępne. Na takim ogłoszeniu można zamieścić adnotację „informacja u sprzedawcy”, numer telefonu lub adres mailowy. To pierwsze wydaje się najprostsze i wielu właścicieli sklepów preferuje takie rozwiązanie, może bowiem od razu „oglądnąć” sobie potencjalnego kandydata. Tyle tylko, że sytuacja taka nieuchronnie niesie za sobą ryzyko scenariusza podobnego jak opisany na wstępie w historii sprzed 15 lat. Pamiętajmy, że spontaniczne decyzje nie zawsze są najlepsze i warto dobrze zastanowić się zanim zaproponujemy komuś pracę. Aby uniknąć pomyłki nawet wtedy lepiej więc poprosić kandydata o doniesienie lub przesłanie CV wraz z podaniem dotychczasowej ścieżki kariery zawodowej oraz zakresu umiejętności. A gdy już zgłosi się kilku kandydatów będziemy mieli w czym wybierać. Praktyka uczy, że na ogłoszenie wywieszone w sklepie najczęściej odpowiadają nasi klienci. Z reguły są to więc osoby dysponujące jakąś wiedzą zoologiczną, ale posiadające braki w umiejętnościach sprzedażowych, które będziemy musieli wyrównać. Jeśli ktoś taki nam odpowiada, to ogłoszenie w sklepie może okazać się najlepszą formą poszukiwania kandydatów. ZAPYTAJ ZNAJOMYCH – równolegle do wywieszenie ogłoszenia w sklepie warto zastosować inną – równie starą – metodę poszukiwania pracownika, a mianowicie „rozpuścić wici” wśród naszych znajomych, a jeśli mamy już innych pracowników i nie chcemy robić przed nimi tajemnicy z rekrutacji – poprosić ich o to samo. Często tako „polecona” osoba okazuje się bardzo dobrym nabytkiem, nawet, jeśli wymagać będzie wstępnego przeszkolenia. INTERNET i MEDIA SPOŁECZNOŚCIOWE – ogromne możliwości w zakresie szukania pracowników daje nam internet i wcale niekoniecznie mam na myśli profesjonalne, płatne portale. Informacje o rekrutacji możemy zamieścić na facebooku – szczególnie warto wykorzystać do tego różnorodne grupy hobbystyczne (np. akwarystyczne), a także na forach internetowych (administratorzy wielu z nich dopuszczają taką możliwość). W ten sposób możemy dotrzeć do szerokiego grona hobbystów o sporej wiedzy branżowej, należy jednak liczyć się z koniecznością uzupełnienia ich umiejętności sprzedażowych. Jeżeli zależy nam na dotarciu do jak najszerszego grona potencjalnych kandydatów warto rozważyć zamieszczenie ogłoszenia o pracę w lokalnej prasie. Nie kosztuje to wiele, a praktyka uczy, że taka tradycyjna metoda bardzo dobrze się sprawdza, zwłaszcza, że większość tytułów publikuje te ogłoszenia równolegle na swoich portalach internetowych. W przeciwieństwie do poprzednich rozwiązań, gdzie mogliśmy liczyć głównie na hobbystów bez wiedzy sprzedażowej, tutaj – jeśli nam na tym zależy – możemy postawić większe wymagania potencjalnemu kandydatowi, np. zaznaczyć konieczność posiadania doświadczenia w sprzedaży bezpośredniej. Tym samym, dzięki szerszemu dotarciu, możemy znaleźć lepiej wykwalifikowanego kandydata. Rozmowa kwalifikacyjna – klucz do sukcesu Gdy otrzymamy już interesujące nas oferty możemy przystąpić do rozmów z kandydatami. Pamiętajmy, że rzetelna ocena ich wiedzy branżowej jest na ogół bardzo łatwa (np. kandydata na sprzedawcę w dziale akwarystyka wystarczy zapytać o nazwy poszczególnych ryb w sklepie czy zagadnienia dotyczące np. filtracji wody), nieco trudniej będzie nam stwierdzić, jakimi są handlowcami (o tym, tak naprawdę, przekonamy się gdy zobaczymy, jak zachowują się za sklepową ladą). Zdecydowanie najtrudniej natomiast jest ocenić stopień zapału do pracy, zwłaszcza, jeśli zależy nam na doświadczonym i wykwalifikowanym pracowniku. Szczególnie w dużych miastach gdzie funkcjonuje wiele sklepów zoologicznych zdarza się, że osoby takie pracowały już w wielu miejscach i mają spore doświadczenie nie tylko zawodowe, ale i… rekrutacyjne, tj. doskonale wiedzą, o co zapyta podczas rozmowy kwalifikacyjnej przyszły pracodawca oraz… jaką odpowiedź pragnie usłyszeć. Ktoś taki może nas zwyczajnie „pokonać doświadczeniem” i świetnie wypaść podczas spotkania. Często jednak później okazuje się, że rutyna takiej osoby sprawia, iż podchodzi ona do swoich obowiązków z umiarkowanym entuzjazmem i nie wykazuje chęci do nauki (bo „wszystko wie lepiej”), co niekorzystnie przekłada się na nasze obroty. Dlatego, jeśli chcemy zatrudnić droższego, doświadczonego pracownika warto zerknąć uważnie do jego CV i przekonać się jak często zmieniał on pracę. Jeśli lista pracodawców jest zbyt długa, powinniśmy nabrać podejrzeń. Jeżeli posiadamy taką możliwość warto też spróbować zweryfikować kwalifikacje kandydata (np. dzwoniąc do któregoś z dawnych miejsc jego pracy i prosząc o referencje). Pozwoli nam to uniknąć niepotrzebnej pomyłki. Pamiętajmy bowiem, że – jeśli tylko mamy na to czas – znacznie lepiej jest samemu wychować sobie pracownika, zaś „zielona” wprawdzie, ale pełna chęci i entuzjazmu osoba może okazać się o wiele skuteczniejsza i łatwiejsza we współpracy niż ktoś, komu wydaje się, że wszystko już umie i nie widzi potrzeby nauki i dalszego rozwijania swoich umiejętności.
2.2 Rozmowa o pracę w języku angielskim – cechy charakteru kandydata (pytania i odpowiedzi). 2.3 Rozmowa rekrutacyjna po angielsku – warunki zatrudnienia. 2.4 Rozmowa kwalifikacyjna w języku angielskim – wykształcenie i kwalifikacje. 2.5 Rozmowa kwalifikacyjna angielski – kursy i szkolenia (po angielsku). Może początkowe koszty uruchomienia sklepu zoologicznego mogą trochę przerażać lecz stopa zwrotu, przy odpowiednim doborze produktów, dobrej lokalizacji i marketingu, może mile zaskoczyć. Oferowana w sklepie różnorodność produktów oraz fachowa i merytoryczna obsługa to kluczowe elementy powodzenia w zoo branży. Obserwując rodzimy rynek, nietrudno zauważyć postępujący rozwój branży zoologicznej. Rośnie liczba i różnorodność zwierząt trzymanych w domach. Obserwuje się większe ożywienie w akwarystyce i terrarystyce. Dostęp do internetu, a co za tym idzie rosnąca wiedzy, spowodowały, iż w domach chętniej trzymane są bardziej egzotyczne zwierzęta czy dzikie ryby pozyskiwane z ich naturalnych środowisk. Prowadząc sklep, za pośrednictwem których możliwym staje sie zakup zwierząt, ważne jest to skąd i od kogo nabywamy te zwierzęta. Proces ten regulowany przez światowe organizacje (CITES). Większość handlu artykułami zoologicznymi odbywa się w wyspecjalizowanych sklepach, jakimi są sklepy zoologiczne. Artykuły dla zwierząt można już spotkać niemalże w każdym sklepie spożywczym czy zatem jest sens zakładania sklepu zoologicznego? Tu można, z pełną odpowiedzialnością, powiedzieć że tak! Sklepy zoologiczne są tym miejscem, do którego klient nie tylko przychodzi po towar ale również po wiedzę! Klient, w tym momencie, traktuje sprzedawcę-ekspedienta jako autorytet. To zobowiązuje. To właśnie wiedza obsługi sklepu jest często elementem zwiększającym jego popularność oraz atrakcyjność co, w efekcie końcowym, w sposób wymierny będzie przekładać się na jego rentowność. Bogacące się społeczeństwo chętnie przeznacza większe środki finansowe na swoich pływających, pełzających czy czworonożnych podopiecznych. To już nie tylko odpowiednio zbilansowana karma ale również produkty pielęgnacyjne czy też akcesoria ułatwiające hodowlę i poprawiające komfort bytowania zwierząt. Tak więc uruchomienie oraz odpowiednie zatowarowanie sklep specjalistycznego może stać się dochodowym biznesem. Zatem jak zacząć? Częstym błędem przy zakładaniu nie tylko sklepu zoologicznego jest brak biznes planu i rozeznania lokalnego rynku zoologicznego. Każdy kto rozpoczyna przygodę z biznesem również zoologicznym od tego właśnie powinien zacząć. Warto zrobić sobie założenia finansowe, które oszacują możliwości i potrzeby finansowe. Każda działalność gospodarcza powinna zostać zgłoszona do ZUS i Urzędu Skarbowego. W przypadku sprzedaży zwierząt w sklepie zoologicznym należy także powiadomić Powiatowy Inspektorat Weterynarii, który obejmie nadzorem dany sklep. To wymogi ustawowe! Lokalizacja sklepu zoologicznego. Aby prowadzić dobrze prosperujący sklep zoologiczny warto poświecić trochę czasu i zachodu na wybranie odpowiedniej lokalizacji. Często patrzymy na koszty związane z wynajmem lokalu, nie zwracając uwagi na inne elementy takie jak lokalizacja, możliwość parkowania a także wejścia do sklepu. Pożadany jest lokal z bezpośrednim wejściem z ulicy z poziomu chodnika, bez schodów prowadzących na piętro czy do piwnic budynku. Należy mieć na uwadze, że ograniczenia w postaci schodów czy braku miejsca parkingowego może przyczynić się do mniejszej ilości potencjalnych klientów mogących odwiedzić sklep. Zoo branża oferuje tysiące produktów. Jaki więc asortyment powinien pojawić się w sklepie zoologicznym? W pierwszej kolejności będą to produkty pierwszej potrzeby. Karmy suche i mokre, w rożnym przedziale cenowym i jakościowym. Od podstawowych, po karmy Premium. Unikajmy przy tym sprzedawania karm na wagę. Otwarte karmy wydzielają specyficzny zapach, który niekoniecznie musi przypaść do gustu nie tylko tym, którzy po nią przyszli ale również innym odwiedzających sklep. Zwietrzała karma, do której wpada kurz niekoniecznie przypadnie do gustu również zwierzakowi. Warto pomyśleć o różnego rodzaju suplementach, produktach wzbogaconych o witaminy i składniki mineralne stanowiące ważne uzupełnienie zwierzęcego jadłospisu, a także szczotki i grzebienie do wyczesywania zwierząt, szampony, kosmetyki czy preparaty na pchły i kleszcze. Legowiska i klatki dla ptaków czy małych ssaków to kolejne produkty, których nie powinno zabraknąć. Ubranka dla psów, również różnego rodzaju zabawki. Akwarystyka w ostatnich latach przeżyła dużą metamorfozę. Akwaria, filtry wewnętrzne i zewnętrzne, oświetlenie ledowe , karmy podstawowe czy karmy wyspecjalizowane dedykowane np. jednemu gatunkowi ryb oraz szereg innych akcesoriów związanych z tą kategorią zoo branży, to produkty których właściciele zwierząt coraz częściej poszukują. Co ze sprzedażą bezpośrednią zwierząt? Aby prowadzić sprzedaż zwierząt należy zapoznać się z przepisami ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt, która wskazuje ogólne warunki trzymania i obrotu nimi. Nie dostosowanie się do ich przepisów może grozić poważnymi konsekwencjami. Sprzedawane w sklepie zwierzęta muszą pochodzić ze sprawdzonych i legalnych hodowli, a egzotyczne zwierzęta muszą posiadać dokumenty przechowywane w sklepie potwierdzające, iż pochodzą z legalnego importu (CITES) Skąd brać i jak się zaopatrywać w zwierzęta do sklepu? Jest kilka możliwości . Pierwszym źródłem są giełdy zoologiczne, które znajdują się w Łodzi, Wrocławiu , Katowicach czy Krakowie. Inną możliwością jest pozyskiwanie zwierząt bezpośrednio od hodowcy, lecz taka forma zaopatrzenia pochłania wiele czasu, choćby na dotarcie do nich. Najbardziej optymalnym rozwiązaniem jest nawiązanie współpracy ze specjalistycznymi hurtowniami zoologicznymi, które oferują zwierzęta do sklepów zoologicznych. Lokalny rynek zoologiczny Prowadzenie sklepu zoologicznego może być źródłem stałych dochodów. Jednakże należy poświęcić trochę czasu na analizę rynku lokalnego. Warto zapoznać się z jego ofertą, wyglądem, jakością obsługi czy też wiedzą sprzedawcy. Każdy z tych czynników może mieć duże znaczenie w podjęciu decyzji czy w tym rejonie/lokalizacji możesz otworzyć sklep. Zapewne większość sklepów z danej miejscowości zaopatruje się w produkty w tej samej lokalnej hurtowni. To dla sklepu ważna informacja! Nie należy ograniczać się do towaru tylko z jednej hurtowni. Staraj się pozyskiwać towar z wielu źródeł. Może jest to bardziej pracochłonne i mniej wygodne ale w ten sposób zaczniesz się wyróżniać. Szukaj nowych produktów, wprowadzaj je szybko, pokaż przewagę, przekonuj i zachęcaj swoich klientów do ich kupowania. Wygląd sklepu to, w dzisiejszych czasach, ważny element sprzedaży. Większość sklepów, w tym temacie, zatrzymała się w latach 90-tych, a swoim wyglądem raczej odstraszają niż zachęcają do robienia w nich zakupów. Małe ciemne pomieszczenia, towar niedbale porozkładany na półkach, nieprzyjemny zapach wydobywający się z każdego kąta. Otwierając swój własny sklep, zadbaj o jego przyjazny wygląd i komunikację. To następny kolejny element, który odpowie Ci na pytanie: jakie szanse na lokalnym rynku będzie miał Twój sklep? Jakość obsługi często pozostawia wiele do życzenia i wynika często z braku wiedzy sprzedających. Pamiętaj, iż sklep zoologiczny to sklep specjalistyczny i klienci często, oprócz produktów, potrzebują wiedzy, zwłaszcza tej praktycznej. W dzisiejszych czasach konsumenci są wymagający. Mając dostęp do internetu, czytają i oglądają, chcąc zapewnić swoim podopiecznym jak najlepsze warunki życia. Jeżeli w rozmowach w konkurencyjnych sklepach zauważysz, iż Twoja wiedza jest większa to jest jeszcze jeden powód, dla którego warto otworzyć sklep zoologiczny właśnie w tej okolicy. Zrób mały test, zapytaj sprzedawcę o produkt, którego nie widziałeś w jego sklepie, jeśli usłyszysz odpowiedź, że „nie ma, bo klienci nie pytają” to na pewno Twoje szanse na sukces rosną. Sklep stacjonarny kontra internet ! Porównując ceny tego samego produktu w sklepie zoologicznym i w internecie możemy zauważyć znaczne różnice. Często spotkasz się z sytuacją, kiedy oferowany w hurtowni towar jest droższy niż ten, który możesz kupić w internecie. To może stanowić pokusę do założenia własnego sklepu internetowego. Należy jednak pamiętać, że jego uruchomienie oraz prawidłowe funkcjonowanie będzie wymagało większych nakładów finansowych. Może okazać się, że lepszym pomysłem będzie jednak prowadzenie stacjonarnego sklepu zoologicznego. Jak radzić sobie z niskimi cenami w internecie ? Dobrym rozwiązaniem będzie sprzedaż produktów firm, które oferują wysoką marżę. Nie bój się wprowadzać nowości zoologicznych do swojego sklepu. Urozmaicaj swoja ofertę produktową. Unikaj produktów, które nie oferują odpowiednio wysokiej marży. Wykorzystaj to, iż sklep zoologiczny jest miejscem, do którego ludzie przychodzą także po poradę. Chętnie kupią produkt, który jest polecany przez Ciebie. Słuchaj uważnie i poświęć więcej czasu swoim klientom, nie bądź głuchy i ślepy, słuchaj czego szukają i oczekują. Jak ocenić nowy produkt, czy ma szansę się sprzedać. Weź pod uwagę kilka czynników. Wygląd opakowania, to ważny element sprzedażowy. Produkt kupuje klient nie pies czy kot, więc powinien zwracać na siebie uwagę. Absorbujące uwagę opakowanie to większa szansa na sprzedaż. Skład produktu, jego jakość, to kolejne elementy wyboru, którymi kieruje się konsument przy podejmowaniu decyzji zakupowych. Dobry produkt musi kosztować, ale to także lepsza marża dla sklepu i zadowolenie klienta. Koszty związane z otwarciem sklepu zoologicznego Uruchomienie sklepu zoologicznego będzie wymagało pewnych inwestycji, jak choćby wynajęcie powierzchni użytkowej w odpowiedniej lokalizacji. To ważna decyzja w procesie tworzenia punktu sprzedaży. Warto czasem zapłacić większy czynsz, by mieć większą szansę na pozyskanie klienta. Łatwość dojazdu czy parkowania , duża witryna przy ruchliwej drodze. Następnym nieuniknionym wydatkiem jest wyposażenie sklepu: lady, regały, komputer i kasa fiskalna. To wydatek kilkudziesięciu tysięcy złotych. Wszystko zależy od standardu wyposażania i powierzchni sklepu. Możemy przyjąć, iż na umeblowanie wydamy od 200 zł za m² powierzchni. Odpowiednie oświetlenie to wydatek od 100zł za m² . Sam towar także pochłonie spore środki finansowe. W sklepie powinny znaleźć się karmy suche i mokre dla psa i kota produkcji kilku firm, a także produkty do pielęgnacji i suplementy diety oraz akcesoria. Biorąc pod uwagę iż w sklepie powinny znaleźć się produkty dla wielu rodzajów i gatunków zwierząt, to liczba produktów oraz kwota ich zakupu, w zależności od wielkości sklepu może wynosić od 30 Dobra lokalizacja oraz koszty związane z pierwszym zatowarowaniem angażują najwięcej środków finansowych. Marketing w sklepie zoologicznym. Dobra lokalizacja oraz odpowiednie zatowarowanie to połowa sukcesu przy uruchomieniu sklepu zoologicznego. W następnej kolejności należy zadbać o informację skierowaną do potencjalnych klientów. Częstym i nieprawdziwym stwierdzeniem jest iż reklama jest droga. Wykorzystajmy to, czym dysponujemy. Witryna sklepowa to jeden z takich nośników reklamowych. Ciekawie zaaranżowana, oświetlona i zawsze czysta, to podstawowy element reklamowy. Podświetlone napisy z nazwą sklepu to kolejny nośnik informacji, który dodatkowo, wieczorową porą przyciąga uwagę. Im mniejsze miasto, tym łatwiej zwrócić na siebie (sklep) uwagę. Ulotki/wizytówki, których koszt nie przekroczy 200 zł. na pewno nie zachwieje Twoim budżetem. Ozdobienie wejścia do sklepu balonami z logo sklepu czy też inna informacja tekstowa, która dodatkowo zwróci uwagę przechodzących czy przejeżdżających w pobliżu sklepu koszt do 100 zł. Tutaj liczą się pomysłowość, oryginalność i kreatywność. W dzisiejszych czasach warto pamiętać także o innych formach marketingu, jakim są media społecznościowe. Pozwalają nie tylko na prowadzenie działań marketingowych ale także na utrzymanie kontaktu ze swoimi klientami. Może początkowe koszty uruchomienia sklepu zoologicznego mogą trochę przerażać, lecz stopa zwrotu, przy odpowiednim doborze produktów, dobrej lokalizacji i marketingu, może mile zaskoczyć. Oferowana w sklepie różnorodność produktów oraz fachowa i merytoryczna obsługa to kluczowe elementy powodzenia w zoo biznesie. Inne artykuły o tworzeniu sklepu zoologicznego Zaprojektowanie Sklepu Zoologicznego Dlaczego chcesz pracować w naszej firmie - jak odpowiedzieć rekruterowi. Idąc na rozmowę kwalifikacyjną, możesz mieć pewność, że rekrutujący zapyta, dlaczego chcesz pracować akurat w tej firmie. Dobrze wtedy pokazać, że nie jesteś na rozmowie z przypadku. Radzimy, jak poradzić sobie z tym pytaniem, aby zrobić dobre wrażenie na W trakcie rozmowy kwalifikacyjnej kandydaci często nie zdają sobie sprawy, że dobór poruszanych tematów może mieć realny wpływ na przebieg procesu rekrutacyjnego. Są rzeczy, o których wręcz należy wspomnieć na rozmowie, np. kluczowe umiejętności i sukcesy w pracy oraz kwestie, których lepiej unikać, jeśli faktycznie chcesz dostać tę pracę… W dzisiejszym artykule podpowiadam, z własnego doświadczenia i doświadczenia moich kandydatów, czego nie mówić na rozmowie kwalifikacyjnej. Najczęstsze błędy na rozmowie kwalifikacyjnej: negatywne komentarze o poprzednim pracodawcy Na rozmowie kwalifikacyjnej na pewno spotkasz się z pytaniami dotyczącymi powodów zmiany pracy – obecnej lub poprzednich. Odpowiedzi bywają przeróżne, dla przykładu: możliwości rozwoju (chyba słyszane przez rekruterów najczęściej), chęć podjęcia pracy w ciekawej branży czy wyższe wynagrodzenie. Niestety zdarza się, że w odpowiedzi padają też negatywne komentarze o byłych pracodawcach i miejscu pracy. Choć sporo z tych opinii ma swoje uzasadnienie, to sposób, w jaki kandydat je wygłasza, może wpłynąć negatywnie na odbiór jego osoby w oczach rekrutera. Niepochlebne wypowiedzi dotyczące np. nierównego traktowania pracowników czy konkretnych zaniedbań ze strony firmy są oczywiście zrozumiałe. Jednak zdarzają się też opinie, które dotyczą subiektywnych kwestii, jak chociażby marka samochodu służbowego czy zbyt ubogi pakiet socjalny – a to zdecydowanie lepiej już zachować dla siebie. Po takiej rozmowie rekruter z pewnością zada sobie pytanie, czy w przyszłości kandydat będzie wypowiadał się o swoim pracodawcy w podobnym tonie, na przykład pozostawiając nieuzasadnione, negatywne opinie o firmie w internecie. Oczywiście nie chodzi o to, aby kłamać i wymyślać powody, dla których rozstajesz się z firmą, jednak warto starannie dobierać słowa i zwrócić uwagę na to, w jaki sposób wyrażasz swoje zdanie. Zastanawiasz się, co powiedzieć na rozmowie kwalifikacyjnej o poprzedniej pracy i masz za sobą niekoniecznie pozytywne doświadczenia? Jeszcze przed spotkaniem usiądź i na spokojnie pomyśl, jakie były powody zakończenia współpracy z dotychczasowymi firmami. Następnie postaraj się krytycznie spojrzeć na swoją wypowiedź, aby usunąć z niej negatywne emocje i powstrzymać się od krzywdzącej oceny. Pokaż klasę, nawet gdy twój poprzedni pracodawca się nią nie wykazał. Czego nie mówić na rozmowie o pracę: klasyk, czyli szczegóły z życia prywatnego Rekruter, zapraszając cię na spotkanie, chce poruszyć najważniejsze kwestie, takie jak twoje doświadczenie zawodowe, motywacja oraz oczekiwania względem nowego miejsca pracy. Na początku rozmowy, w celu rozluźnienia atmosfery, może pojawić się pytanie: „Czy może Pan/Pani opowiedzieć coś o sobie?”. Przy udzielaniu odpowiedzi zwróć uwagę, że rozmowa kwalifikacyjna dotyczy sfery zawodowej, więc nie jest to dobra okazja do opowiadania historii z twojego życia prywatnego. Świadomość, czego nie mówić na rozmowie o pracę pomoże ci zrobić lepsze wrażenie na rekruterze i zwiększy szanse na zatrudnienie. Oczywiście może zdarzyć się tak, że twój sposób spędzania wolnego czasu wiąże się ze stanowiskiem, na które aplikujesz – przykładowo jesteś właścicielem psa i planujesz podjąć pracę na stanowisku sprzedawcy w sklepie zoologicznym (tak, przeprowadzaliśmy taki proces rekrutacyjny w naszej agencji). Fakt posiadania czworonoga może być więc twoim atutem. W tym przypadku warto nadmienić, że bez problemu odnajdziesz się w asortymencie sklepu i doradzisz niezdecydowanym klientom (pamiętaj, co innego pokrótce wspomnieć i uzasadnić dlaczego, a co innego opowiadać o piesku przez 15 minut 😉). Po prostu miej na uwadze, że rekruter w ciągu 8 godzin swojej pracy może mieć umówionych nawet kilka rozmów kwalifikacyjnych, a na każdą z nich rezerwuje sobie określony czas. Kiedy zaczniesz poruszać tematy niezwiązane ze stanowiskiem pracy, o które się starasz, możesz nie zdążyć zaprezentować swoich doświadczeń i osiągnięć. Rozmowa o pracę to także szansa na twoje pytania i pozyskanie informacji od potencjalnego pracodawcy! Sprawdź, jakie pytania warto zadać rekruterowi. Z listy tematów zakazanych: inne oferty pracy „A czy mają państwo jeszcze jakieś inne oferty?”. Niestety, zadając to pytanie możesz zmniejszyć swoją szansę na otrzymanie pracy, której dotyczy rozmowa kwalifikacyjna. Dla rekrutera to sygnał, że nie jesteś odpowiednio zmotywowany do podjęcia zatrudnienia na tym stanowisku. W trakcie rozmowy skup się na tej propozycji pracy, pokaż, że zależy ci właśnie na niej, a jeśli jednak jesteś ciekaw innych ofert, najpierw odwiedź stronę internetową firmy/agencji i zapoznaj się ze wszystkimi otwartymi stanowiskami. Aplikuj świadomie, tylko jeśli uważasz, że to oferta dla ciebie. W przypadku, gdy twoje pytanie dotyczące innych ofert ma na celu zabezpieczenie się na wypadek nieotrzymania tej konkretnej, powstrzymaj się z nim do momentu uzyskania negatywnej informacji zwrotnej. Dobry rekruter z pewnością też sam podzieli się informacją o aktualnych procesach rekrutacyjnych, o ile wpisujesz się w profil kandydata. Być może udzieli także cennych rad odnośnie tego, co jeszcze możesz poprawić i jak lepiej zaprezentować się na kolejnych rozmowach kwalifikacyjnych. Oczywiście rekruterzy zdają sobie sprawę z tego, że kandydat musi przemyśleć kwestie zatrudnienia i wybiera najlepszą spośród kilku ofert. Zastanów się jednak nad tym, w jaki sposób oznajmisz rekruterowi, że jeszcze nie jesteś pewien, czy ta oferta będzie dla ciebie odpowiednia. Nie udzielaj szczegółów na temat innych ofert pracy, nie wskazuj firm, do których przesłałeś swoje CV. Wystarczy powiedzieć, że równolegle bierzesz udział także w innych procesach rekrutacyjnych i dasz odpowiedź w konkretnym terminie. Dowiedz się również, jak negocjować wynagrodzenie na rozmowie kwalifikacyjnej. Brak zainteresowania ofertą Wydawałoby się, że jeśli kandydat zaaplikował na konkretną ofertę, to zależy mu na tej pracy. Nie zawsze. Otóż pojawiają się kandydaci, którzy mówią: „właściwie, to ja nie wiem, czy chcę zmienić pracę”. Raz usłyszałam od kandydatki ciekawe stwierdzenie, że udział w procesach rekrutacyjnych to dla niej hobby i aplikuje na oferty dla czystej przyjemności. Cóż, może lepiej nie przyznawać się rekruterowi do takich zainteresowań. W rozmowie kwalifikacyjnej biorą udział dwie strony i jeśli kandydat nie traktuje spotkania na serio, to nie może wymagać tego od rekrutera. Okaż szacunek do swojego rozmówcy oraz czasu, który ci poświęca. Teraz już wiesz, czego nie mówić na rozmowie o pracę. Powodzenie rozmowy kwalifikacyjnej i uniknięcie błędów sprowadza się do odpowiedniego przygotowania. W moim odczuciu najczęstsze błędy na rozmowie kwalifikacyjnej wynikają ze stresu lub właśnie z przekonania, że „jakoś to będzie”. Jeśli więc planujesz w najbliższym czasie wziąć udział w procesie rekrutacyjnym, już teraz zacznij przygotowywać się do rozmowy, przemyśl odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania i zastanów się, co mówić na rozmowie o pracę, a czego nie. Dzięki temu zdecydowanie zwiększysz swoje szanse na powodzenie i otrzymanie wymarzonej pracy. Do dzieła! Rozmowa kwalifikacyjna w rossmannie,POMOCY! Przez Gość ewelinka cucolinka, Marzec 22, 2006 w Praca (dam/szukam), własna firma, CV i rekrutacja Polecane postySklep Książki Rozwój osobisty Kariera i sukces Opis Opis Zaproszono cię na rozmowę kwalifikacyjną, w trakcie której przyszły pracodawca zada ci wiele pytań. Będziesz musiał zachować spokój i udzielić odpowiedzi, które zrobią na nim wrażenie. Jeśli dobrze się przygotujesz, nie będziesz się musiał niczego książce autorka przedstawia zasady udzielania odpowiedzi na ponad 200 pytań. Dowiesz się z niej, jak pokazać się z najlepszej strony, jak odpowiedzieć na niewygodne pytania i jak unikać banalnych wypowiedzi. Nauczysz się obracać każde pytanie na własną wystarczy być dobrym - trzeba być błyskotliwym! Dane szczegółowe Dane szczegółowe Tytuł: Rozmowa kwalifikacyjna. Błyskotliwe odpowiedzi na podchwytliwe pytania Autor: Hodgson Susan Tłumaczenie: Sawicki Jarosław Wydawnictwo: PWE Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne Język wydania: polski Język oryginału: angielski Liczba stron: 280 Numer wydania: I Data premiery: 2008-06-13 Rok wydania: 2008 Forma: książka Indeks: 61364974 Recenzje Recenzje Inne z tego wydawnictwa Najczęściej kupowaneRozmowa kwalifikacyjna w Kolegium MISH to nie test, a prawdziwa rozmowa, oparta na wymianie myśli. Jej celem jest sprawdzenie umiejętności formułowania myśli, prowadzenia konwersacji, argumentacji oraz zdolności łączenia między sobą różnych tematów i zagadnień. Zachęcamy do przemyślanego wyboru tematów, który umożliwi Sortuj: Kraków Praca Kraków, oferty pracy, dam pracę - - w sklepie zoologicznym Kasjer, pracownik sklepu 1 Kasjer, pracownik sklepu 1 Sprzedaż 2 Sprzedaż 2 Pozostałe ogłoszenia Znaleziono 3 ogłoszenia Znaleziono 3 ogłoszenia Twoje ogłoszenie na górze listy? Wyróżnij! Sklep zoologiczny w GH Kazimierz - , akwarysta , z-ca kierownika Kraków, Grzegórzki 22 lip Pełny etat Umowa zlecenie Zakopane, sprzedawca do sklepu zoologicznego od 3 600 zł do 3 700 zł/mies. brutto Kraków, Bieżanów-Prokocim 20 lip Pełny etat Umowa o pracę Doradca/sprzedawca sklep Zoologiczny Daisy Atut Grażyny od 19,70 zł do 21,70 zł/godz. brutto Kraków, Prądnik Czerwony 6 lip Niepełny etat Umowa zlecenie Nie znalazłeś czego szukasz? Czy chcesz otrzymywać podobne oferty pracy na email? Tak, powiadom mnie Gotowe! Powiadomieniami możesz zarządzać tutaj Podobne wyszukiwania: praca w sklepie zoologicznym w kategorii Praca praca w sklepie zoologicznym w kategorii Kasjer, pracownik sklepu praca w sklepie zoologicznym w kategorii Doradca klienta, sprzedawca Ostatnio przeglądane Obserwowane ogłoszenia (0) Obserwowane wyszukiwania Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Rekin sklep zoologiczny w Olsztyn. Masakra. Pracowalem tam lata temu, bedac jeszcze studentem. Wlascicielka jest najbardziej nieprzyjna oraz pazerna osoba jaka poznalem w zyciu. Bardzo wysokie oczekiwania, smieciowa placa i skandaliczne warunki pracy.
Dołączył: 2012-03-02 Miasto: Tarragona Liczba postów: 183 19 września 2012, 15:57 Hejka .Któraś z was była na rozmowie w sklepie zoologicznym?O co moga pytać? W co się ubrac,zewby nie wyjsc na sztywniare ani na luzaczke?Jakies porady? Dołączył: 2012-04-12 Miasto: Radom Liczba postów: 4616 19 września 2012, 16:02 Śmiem podejrzewać, że to samo co na innych rozmowach. Podzielmy to na działy; -powiedz kilka zdań o sobie -motywacja-dlaczego akurat w sklepie zoo -czego oczekujesz- ile pieniędzy, jakich możliwości rozwoju, jakiego uposażenia[:D] -kilka pytań ''zawodowych''- typu np. jakiej wielkości są ziarenka ikry u drobniczki albo czy trzyletnie zagrzebki robią sie szarobure?;P -dlaczego włąsnie Ty- tu masz wymyślec dlaczego Ty- np. bo jestem najszybszym kierowcą świata i potrafię latać. Miejwłasne zdanie ale nie podważaj zdania pracodawcy/decydenta. Jeżeli twierdzi, że CO2 podajemy w zbiorniku niedoświetlonym i przy dużej obsadzie ryb- odpowiedz- tak słyszałam/em o takiej teorii. Jeżeli kocha firmę Tetra- odpowiedz- za te pieniądze to najlepsza oferta na rynku. Dowiedz się jak najwięcej o sklepie- czym się głównie zajmują , jaką mają pozycję na rynku, jakie są cele firmy i czym jeżdzi własciciel- zaczaj rozmowe- jezeli jezdzi fiatem- podyskutuj o wyższości CR JTD drugiej generacji nad pompowtryskiem. Nie obgaduj byłego pracodawcy. Dowiedz się cos o ogólnie o rynku zoologicznym w Polsce. Ponarzekaj na sklepy netowe, które zaniżają ceny. Nie strzelaj bullshitów typu, że np. firma X jest wiodąca tylko dlatego, że np. ma fajną stronę w necie i są mili na forum. Dowiedz się kto jest dystrybutorem Tetry, a kto Fluvala [:D], kto JBLa, a kto Kent Marine. Nie koloryzuj- jezeli tato dał Ci się przejechac dwa razy autem po parkingu- nie mów, że masz doświadczenie w prowadzeniu TIRów. Bajer wyjdzie jak rozwalisz auto. Podkreslaj swoją chęc do nauki. Nie bądż sępem na kasę- najpierw coś daj-potem chciej- jak to mówią- nie pytaj co firma zrobi dla Ciebie-zastanów się co Ty dla niej zrobisz:) Mów płynnie- patrz się w oczy, usmiechaj się, podkreslaj słowa delikatną gestykulacja, nie przekraczaj barier bezpieczeństwa, gdy słuchasz to choc udawaj, że Cię to interesuje. Nie smęć- zainteresuj sobą- ale daj też pole do popisu pracodowacy aby przedstawił i Tobie siebie- nawet jezeli wiesz jakie majtki nosi- udawaj, że nie wiesz, gdy o nich opowiada. Zdziw-mile zaskocz się- gdy będzie się chwalił. Nie rozwalaj się na krześle. Nie rób postawy zamkniętej. Badż smiały ale nie bezczelny- siadż,gdy wskażą Ci miejsce, wyciągnij pewnie rękę, gdy wyciągną do Ciebie- nie pierwszy. Nie dominuj- rekę wyciągnij równo, nie z góry, ale nie bądż tez bojazliwy. Nie przestępuj z nogi na nogę, gdy nie zaproponują miejsca- spytaj się. Ubierz się odpwiednio- Sportowa marynarka, czyste buty. Notuj rózne rzeczy. Badż otwarta i pamiętaj że podstawowym zadaniem sprzedawcy jest wypchnięcie towaru z półki a jeśli przy okazji wiesz co sprzedajesz to będzie to dodatkowym atutem Zasada pierwsza Szef ma zawsze rację Zasada druga Jeśli masz wątpliwości patrz punkt pierwszy Dołączył: 2011-06-08 Miasto: Gniezno Liczba postów: 3877 19 września 2012, 16:08 he he na pewno nie zabieraj torebki ze skóry węża :) zara11 Dołączył: 2012-08-24 Miasto: Zbylitowska Góra Liczba postów: 1694 19 września 2012, 16:09 dobre dobre.....kolezanka powyzej super to napisała....pozdrawiamRozmowa kwalifikacyjna to spotkanie oficjalne, dlatego obowiązuje pewien dress code. W przypadku stanowisk na wyższych szczeblach należy zwrócić szczególną uwagę na strój. Kobiety najczęściej wybierają eleganckie garsonki. Żakiet i ołówkowa spódnica o długości do kolan to najlepsza decyzja. 200,00 złCena netto: 162,60 złOpis produktuCzy wiesz że źle przeprowadzona rekrutacja może kosztować cię 36 tysięcy złotych? Ponieważ mam od wielu lat do czynienie z rekrutacją i szkoleniem pracowników, chciałbym ci pomóc zrozumieć jak znaleźć właściwego pracownika. Nauczyłem się przez lata prostej rzeczy - rozpoznawanie osobowości kandydata do pracy. To spowodowało, że w dość szybkim czasie jestem w stanie określić jaka jest jedna z 4 osobowości danej pracodawca określi wcześniej do jakiego celu ma być potrzebny pracownik, to od razu łatwiej ustalić jakie dokładnie osobowościowo postaci szukamy. Oczywiście rozpoznanie osobowości to nie wszystko, są jeszcze umiejętności, wiedza, doświadczenie. Dobra rekrutacja jest o wiele bardziej złożona niż może się wydawać na początku. Ponieważ zawiera: wizerunek firmy – na każdym etapie kandydat postrzega cie w określony sposób. Jeśli o to nie dbasz to konsekwencje mogą być podobne jak źle obsłużony klientróżne rodzaje rekrutacji – nie każda musi być taka sama nawet w jednej branżyco reprezentujesz na swojej stronie wwwrekrutacja to coś więcej niż rozmowa kwalifikacyjna. Sama w sobie to nie więcej niż 20% decyzjiodnajdywanie kłamstw w CVPakiet zawiera:E-book Praktyczny poradnik dla rekrutujących – format PDF 150 stron,Formularze do kurs w temacie „Cztery typy osobowości” rekrutacja i zarządzanie (1 godz 10 min – cztery typy osobowości + 1 godz 26 min wykładu dla studentów szkoły biznesu)O autorze:Krzysztof Burzyński - Od 15 lat węszę w biznesie. Najpierw byłem menadżerem sieci sklepów zoologicznych, później zostałem szkoleniowcem i doradcą w tej 2012 roku prowadzę blogi i komunikację w social media, testując różne formy docierania do klienta. Zarówno dla siebie jak i moich youtube, linkedin, blogi, newsletery … – każdy kryje w sobie potencjał komunikacyjny i kilka sympatycznych książek: Jasna Strona Mocy, Praktyczny poradnik dla rekrutujących, Jak skutecznie sprzedawać w sklepie zoologicznym, Aktywacja – o budowaniu zaangażowanych społeczności onlineWspółtworzyłem zacną grę: Kandydaci – samoedukacyjna gra symulująca rozmowę rekrutacyjnąWytworzyłem tyle artykułów, filmów branżowych oraz video kursów, że czasami zapominam o istnieniu niektórychCzłonek stowarzyszenie SPARK: TEDxKoszalin i SPARKcampy – przezacne eventy robimy!Mąż jednej żony i ojciec trójki wspaniałych tego produktu polecamyGra Kandydaci - rekrutacja246,00 złCena netto: 200,00 złGra Kandydaci - rekrutacjaGra karciana Kandydaci w prosty oraz naturalny sposób pozwala ćwiczyć szeroko pojęte umiejętności miękkie poprzez odgrywanie różnych rozmów biznesowych oraz emocji z nimi związanych. Idealna do nauki przeprowadzania rozmów kwalifikacyjnych, rozmów biznesowych oraz szkoleń z zarządzania czasem, emocjami, rozwojem inteligencji emocjonalnej. zarządzanie czasem, emocje, radzenie sobie ze stresem, stres, asertywność, perswazja, rozwiązywanie konfliktów, autoprezentacja, prezentacja, rekrutacja, rekruterzy, rozmowa kwalifikacyjna, rozmowa biznesowaProducent: Krzysztof Burzyński i Łukasz Wasilewski246,00 złCena netto: 200,00 złWięcejDo koszyka kOPs.